seans z cyklu: a teraz życzymu państwu przyjemnego podcinania sobie żył..
what ever happened to tomek bagiński?
koleś zaczynał robiąc krótkie filmy jak nikt inny dla wszystkich, kończy długimi filmami dla nikogo, które z powodzeniem mógł zrobić każdy.
zrodzone z nieświeżych wspomnień i zwietrzałego slołmowania roztrwonienie młodzieńczych ideałów na rzecz uwłaczającego artystycznego kompromisu. nikomu niczego nie urwie ani łez z oczu nikomu nie wiciśnie.
zeszłoroczny szampan w smaku podobny zupełnie do kranówki.