Definicja inności zależy w oczywisty sposób od współrzędnych, i chyba w dużej mierze o tym opowiada film. Nie wiem czy Jarman uciekł w zawsze smaczny paradoks i odwrócenie czy też spełnił podświadome marzenia, ale - grupa homoseksalistów ubija chrześcijanina. Sprowadzenie wszytsiego do tej kluczowej kwestii wiele wyjaśnia. Z naszego punktu widzenia to oczywiście grupa "psychicznych" (w naszym pojęciu) homoseksualistów jest nienormalna, w ich pojęciu - słaby, śmieszny chrześcijanin, który kocha Jezusa ...


Kwestia zapewne absorbująca, ale mam wrażenie, że film został rozwleczony po to, żeby, ku uciecze Jarmana, upchnąć jak najwięcej scen zmysłowych (oczywiscie dla lwiej części widzów niekoniecznie własnie takich...)....