Jestem poruszona po obejrzeniu 2 odcinków.Pokazuje BBC First...Chciałabym znać takiego księdza, który zna swoich parafian, do którego można w każdej chwili zadzwonić, poradzić się, albo wspólnie pomilczeć. Znakomity klimat tej produkcji, Sean Bean zawsze dobry. Jednocześnie gdzieś tam, w tle bezduszny system, który okazuje się tragedią dla ludzi i subtelny sygnał Boga, który gdzieś jest i stara się poprzez czyny i słowa księdza pomóc i poradzić, choć sam nie umie sobie poradzić... Przejmujące, bolesne, uwierające kino.
Ja obejrzałam całą serię i zgadzam się z Tobą w 100%
Serial głęboko poruszający, taki smutny, a jednak podnoszący na duchu...
Po drugim odcinku i akcji z policją jestem zdegustowany. Tak dobrze zapowiadający się serial a tak skopana akcja z interwencją. Każdy policjant z prewencji sobie by z oślepionym dzieciakiem z nożem poradził. Naliczyłem 8-miu policjantów, 4-rech za plecami dzieciaka, którzy mogli spokojnie go obezwładnić. Do tego oddział specjalny z karabinami? Na dzieciaka z nożem? Porażka....
Zachęcona wypowiedziami tego forum próbowałam dwukrotnie zacząć oglądać ale nie,to nie dla mnie,wytrzymałam jeden odcinek.
Ja wytrzymałem dwa . Widocznie to zakonnice po 60 tce trzymają poziom . Pytanie ?? można prosić i okreslić jakiś moment w którym łzy sie cisną do płaczu??? A jestem człowiekiem który płacze podczas programu "nasz nowy dom "na polsacie .